Witam, mój Golf 7 ma już rok i stanąłem przed kwestią odgrzybienia zapobiegawczego (bo nic nie wonia, w dotychczasowych autach zwykle było czuć po roku, często 2x w sezonie się robiło). Auto ma fabryczny klimatronik, wersja HighLine. Filtr kabiny wyciąga się bardzo łatwo, w porównaniu do poprzedniego MK4 nie trzeba niczego rozkręcać, wystarczy postępować zgodnie z instrukcją wymiany filtra pyłkowego, która jest do pobrania ze strony katalogu Filtron (otworzyć schowek, odblokować, wyjąć klapkę filtra, wyjąć filtr). Gdy się zajrzy do szczeliny filtra widać tam śmigło wentylatora, a już myślałem że zobaczę tam parownik. Spod nóg pasażera łatwo jest zdjąć gąbkową wykładzinkę, widac tam silnik wentylatora, łatwo się go wyjmuje, bez narzędzi lekki obrót po przytrzymaniu ząbka blokującego i wyjęty. Widać tam kanał i niestety nie widać co i gdzie jest, nie da się wymacać nic, bo ręka się nie mieści, a kamery szpiegowskiej nie mam. Na ścianie grodziowej od strony silnika w MK4 była klapka w macie izolacyjnej, przez którą też można było wprowadzić wężyk i spryskać od drugiej strony parownik, ale MK7 nie ma tam klapek, możliwe że gdzieś wychodzi wężyk niżej lub pod matą, w co wątpię, skoro tak przystępnie zaprojektowano dostęp do kanału pod silniczkiem. Na YT jest propagandowy filmik, w którym lektor objaśnia, że serwis pod ciśnieniem 10 barów spryskuje i wymywa drobnoustroje z parownika przy pomocy lancy wkładanej gdzieś pod deskę.
ASO twierdzi, że oni zalecają aby zlecać im co roku odkażanie parą wytwarzaną przez ich urządzenie po włożeniu jakiegoś naboju, czyli na zasadzie granatów, natomiast co drugi rok robią (czyli co dwa lata) mycie chemiczne parownika i okolic.
I tak:
- czy ktoś wie jaki kształt ma lanca, rurka do oprysku dla MK7 (długość, zakrzywienia), aby optymalnie nanieść preparat na parownik; czyli czy ktoś wie jak zlokalizowane są elementy wewnątrz tego kanału za silniczkiem; przypuszczalnie jest to w serwisówkach, ale nie mam do nich wglądu i możliwe że nawet statystyczny mechanik ASO nie jest poinformowany albo nie ma czegoś takiego w warsztacie

- czy jest inna procedura, nie wiem - otwór technologiczny, wziernik itp.
- gdzie zassysane jest powietrze z wewnątrz kabiny gdy włączy się obieg wewnętrzny
Dorzućcie wskazówki, ale z sensem, nie od dzisiaj mam VW golfy, czytam forum i nawet jestem technikiem mechanikiem samochodowym, już nie praktykującym. Dodam tylko, że nie każdy posiadacz nowego auta to bogacz i zmienia auta co 4 lata oraz "niech se jedzie na serwis" z każdą pierdołą, dlatego że auto mam na długo wiele rzeczy z wielką pieczołowitością robię sam i nie zapłacę za byle co dwie stówy czy więcej, jak mam takie same ręce i chęć.