Cześć,
Ostatni niestety padła mi wskaźnik paliwa tzn po uruchomieniu zapłonu delikatnie drgnie tak na ok 1mm i nic się nie dzieje. Zwarłem styki w kostce przy pompie paliwa (dwa środkowe wpiny), ale wskazówka dalej nic.
Gdzie szukać jeszcze przyczyny? Licznik?
Wskaźnik paliwa
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- Qto
- _
- Posty: 19379
- Rejestracja: pt wrz 01, 2006 19:14
- Lokalizacja: Guadalajara
- Auto: MK 4
- Silnik: ASZ
- Kontakt:
Wskaźnik paliwa
a zewrzyj styki rezystorem 100-200Ohm - w nowszych licznikach w mk3 wiele rzeczy jest podobnych jak w mk4, być może wskaźnik paliwa też działa jak w mk4 - zwarcie do masy = zero paliwa. Jeśli wskazówka nie ruszy to przewody do sprawdzenia i dalej licznik
Re: Wskaźnik paliwa
Wyjmowalem pompie i teoretycznie wszystko ok. Dlatego pewnie gdzieś na przewodach ma przerwę. Jednego dnia nie działał...przez następnie tygodnie ok..potem padła całkowicie. Niestety nie mam czym tego pomierzyc wiec w tym niestety problem. Ale robiąc zwarcie (środkowe wpiny) nic nie dało wiec zakładał ze gdzie przy liczniku ma przerwę albo styki zasniedziale. Macie jakies inne pomysły?
Wskaźnik paliwa
Dokładnie, nie ma innej opcji.
Nie masz czy pomierzyć...? Najtańszy multimetr kosztuje czteropak. Na Alledrogo dwa piwa. A przyda się do wielu innych rzeczy m.in. sprawdzania przejść, zwarć, czy napięcia akumulatora. Wspomnę że pomimo jakiejś tam wiedzy sam używam takiego podstawowego. Tylko sondy solidne kupiłem bo się poukręcały.
Jak już nabędziesz ten wynalazek i masz wyjętą pompę to pomierz oporność w różnych położeniach pływaka na potencjomietrze (tzn. po prawdzie rezystorze nastawnym). Czyli podpinasz do pinów od czujnika poziomu paliwa i ustawiasz pływak w różnych pozycjach. Czytasz co pokazuje. Najczęściej rezystor nastawny się wyciera i miejscami pokazuje psinco lub wartości dużo zawyżone. W tej pompie jest chyba węglowa ścieżka. Nie wiem jakie powinny być właściwe wartości, musisz poszukać. Ale jeżeli będzie pokazywał jakiś zakres i zbliżone wartości w tych samych miejscach to powinno być w porządku. Ma w miarę liniowo rosnąć i maleć bez dziwnych skoków i spadków po środku ścieżki. Jak jest OK to winny licznik. Kablom daj spokój święty. mk2 i 3 miały solidne instalacje a te kable się do tego nie ruszają ani nie są na zewnątrz. Rozumiem jakbyś miał tą pompę w klapie albo drzwiach bo tam cżęsto przewody pękają. Styki nie bardzo mają być od czego zaśniedziałe w bagażniku czy skrzynce bezpieczników, chyba że golf stał pod wodą w 1997
Nie masz czy pomierzyć...? Najtańszy multimetr kosztuje czteropak. Na Alledrogo dwa piwa. A przyda się do wielu innych rzeczy m.in. sprawdzania przejść, zwarć, czy napięcia akumulatora. Wspomnę że pomimo jakiejś tam wiedzy sam używam takiego podstawowego. Tylko sondy solidne kupiłem bo się poukręcały.
Jak już nabędziesz ten wynalazek i masz wyjętą pompę to pomierz oporność w różnych położeniach pływaka na potencjomietrze (tzn. po prawdzie rezystorze nastawnym). Czyli podpinasz do pinów od czujnika poziomu paliwa i ustawiasz pływak w różnych pozycjach. Czytasz co pokazuje. Najczęściej rezystor nastawny się wyciera i miejscami pokazuje psinco lub wartości dużo zawyżone. W tej pompie jest chyba węglowa ścieżka. Nie wiem jakie powinny być właściwe wartości, musisz poszukać. Ale jeżeli będzie pokazywał jakiś zakres i zbliżone wartości w tych samych miejscach to powinno być w porządku. Ma w miarę liniowo rosnąć i maleć bez dziwnych skoków i spadków po środku ścieżki. Jak jest OK to winny licznik. Kablom daj spokój święty. mk2 i 3 miały solidne instalacje a te kable się do tego nie ruszają ani nie są na zewnątrz. Rozumiem jakbyś miał tą pompę w klapie albo drzwiach bo tam cżęsto przewody pękają. Styki nie bardzo mają być od czego zaśniedziałe w bagażniku czy skrzynce bezpieczników, chyba że golf stał pod wodą w 1997
___
Re: Wskaźnik paliwa
Zmierzyłem multimetrem i wyszło mi 0,38hm (tzn dwa środkowe)iNitiaL pisze:Dokładnie, nie ma innej opcji.
Nie masz czy pomierzyć...? Najtańszy multimetr kosztuje czteropak. Na Alledrogo dwa piwa. A przyda się do wielu innych rzeczy m.in. sprawdzania przejść, zwarć, czy napięcia akumulatora. Wspomnę że pomimo jakiejś tam wiedzy sam używam takiego podstawowego. Tylko sondy solidne kupiłem bo się poukręcały.
Zakładam, że to jest ok, więc pewnie kwestia pływaka?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 143 gości