***Kupujemy używany samochód - informacje pytania, porady***

[Barton_]

Wy się kłóćcie i przekonujcie a ja Wam powiem jedno. Od 2 i pół roku zmieniam co 10-12 tys km olej i jeżdżę nie wiedząc co to problem z silnikiem. A auto lekko nie ma bo latem w 4-5 osób z full bagażnikiem i klimą robi długie trasy czasami z prędkościami 140-150 km/h. Drobne mankamenty w aucie wychodzą ale biorąc pod uwagę, że to 2002 rok ze średniej niższej półki cenowej i jest autem "dla ludu" a przebiegi robi należy uznać za rzecz naturalną.

Za Mk7 z 1,6TDi nie zamienię, no chyba dla odsprzedaży z zyskiem i odkupienia swojego poczciwego i nie kuszącego złodzieja osiołka.

[kw]

Od 2 i pół roku zmieniam co 10-12 tys km olej i jeżdżę nie wiedząc co to problem z silnikiem.

W 1.9 TDI jakość i częstotliwość wymian oleju nie wpływa na problemy z nim (poza patologią typu zmienię co 50tys i laniem czegoś niezgodnego z normą) w tym silniku usterki elementów wymagających smarowania to margines, w 90% przypadków sypie się osprzęt.

[Piasek]

Ale tutaj nie ma się co kłócić tylko stwierdzić fakt że po 2010 roku u VW nie ma już czego szukać poza sentymentem do marki.

[Barton_]

Olej to nie tylko smarowanie.

[Piasek]

Te czasy niestety bezpowrotnie (u VW) minęły

[radekrp90]

Od 2 i pół roku zmieniam co 10-12 tys km olej i jeżdżę nie wiedząc co to problem z silnikiem.

W 1.9 TDI jakość i częstotliwość wymian oleju nie wpływa na problemy z nim (poza patologią typu zmienię co 50tys i laniem czegoś niezgodnego z normą) w tym silniku usterki elementów wymagających smarowania to margines, w 90% przypadków sypie się osprzęt.

Większej pierdoły to już nie słyszałem. I później dziw, że pancerny TeDeI po mineralu klepie. Już o wadach pomp oleju (zawieszające się zaworki w VP) i uszkodzeniach wałków rozrządu w PD to nikt nie mówi.
Ja nie mówię, że po 2010, 2004, czy innym 2013 roku silniki są idealne. Żadne nie są. Ale prawdopodobieństwo trafienia auta z małym przebiegiem jest większe w przypadku 1.6 TDI, 2.0 TFSI, czy 2.0 TDI-CR niż w przypadku 1.8T czy 1.9TDI... tego nie zmienimy i trzeba się z tym pogodzić.

Poza tym nie każdy chce jeździć Golfem 3 lub 4, czy Passatem B5 jeśli w zasięgu jest nowsza/świeższa/ładniejsza/mniej zużyta (niepotrzebne skreślić) 5-ka czy B6-ka.

Co do przebiegów - wystarczy dobrze poszukać na mobile. Wpisać przebieg od 400.000 i okazuje się, że jest tam cała masa aut, których nie powinno tam być (m.in.: 1.4 TSI z oraz bez CNG, 2.0 TDI-PD, 3.0 TDI, 1.8/2.0 TFSI....).

[Piasek]

uszkodzeniach wałków rozrządu w PD to nikt nie mówi.

dodaj może po jakich przebiegach żeby było wiarygodne.

wystarczy dobrze poszukać na mobile.

a poczciwych szukać nie trzeba bo jest tego pełno z przebiegami j.w i 2-3x większymi.
Tylko teraz sam sobie odpowiedz co wybierzesz: 1.9TDI z przelotem 400 czy 2.0TDI na pompkach siemensa albo CR`ach z analogicznym wskazaniem licznika

[doggie]

uszkodzeniach wałków rozrządu w PD to nikt nie mówi.

dodaj może po jakich przebiegach żeby było wiarygodne.

no jakich?

Mk5 285000 przebiegu jak sprzedawałem kobitce, A3 8P niewiele mniej jak sprzedawałem i oprócz dwumasu w Mk5 nic a nic poza rzeczami eksploatacyjnymi w autach tych nie robiłem. Jak auto przeleciało 200kkm na long lifie a do tego "mądry" Polak zaczął po sprowadzeniu lać olej 505.00 to co się dziwić? Mój były Touran BXE do dziś jeździ na oryginalnych panewkach, wałku, turbo a ma 320000 km. Tak piszecie o tych walkach jakby je trzeba wymieniać wraz z filtrem powietrza

czy 2.0TDI na pompkach siemensa albo CR`ach z analogicznym wskazaniem licznika

wolę nowszego, pompki to nie problem, naprawię

[Piasek]

no jakich?

no taki był sens przesłania... że jak po 6 stówach się pompki w gniazdach kolebotać zaczęły to nie jest dramat tylko zużycie eksploatacyjne. Dramat to jest zerwany łańcuch rozrządu po 40 tyś km od fabryki albo lejący wtrysk po takim samym przebiegu w dieslu

wolę nowszego, pompki to nie problem, naprawię

wszystko można naprawić.
http://allegro.pl/wtryskiwacz-vwag-2-0- ... 67684.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://allegro.pl/nowa-pompa-cr-0445010 ... 51309.html" onclick="window.open(this.href);return false;
kwestia za ile i czy ma to jakiś sens.
Wiesz ile tego syfu stoi u mnie po okolicznych mechanikach ? Bo taki był ładny, niebity, wylalany i z książkami serwisowymi. Taki ... że przyjechał z komisu do domu i to była jego ostatnia trasa od 6m-cy bo od tamtej pory stoi u mechanika na placu z diagnozą "przywieź kpl układ wtryskowy i 2-masę albo zabieraj mi to z placu"
I problemem nie jest ani dostępność części ani mechaniczna wiedza jak to naprawić, problemem jest cena.
I nie żal mi takich ludzi... bo B7 musi być, co tam jakieś francuskie kupa.

[doggie]

I problemem nie jest ani dostępność części ani mechaniczna wiedza jak to naprawić, problemem jest cena.
I nie żal mi takich ludzi... bo B7 musi być, co tam jakieś francuskie kupa.

pamiętam jak dziś jak właściciele starych mk4 TDI płakali jak im przyszło wymieniac dwumas i płakali bardziej niż dziś, ponieważ dziś ludzie zdają sobie sprawę że auta się skończyły w latach 90tych a wówczas płakali bo mysleli że będzie żył wiecznie jak AFN

co do B7 to nigdy mi sie nie podobał, zdecydowanie wolałbym 508

[radekrp90]

508 - zaje***e auto tylko nie budżecie o jakim była mowa kilka stron wcześniej. Ja też mogę powiedzieć, że najchętniej to bym sobie wziął Accorda 2.4 z końcówki produkcji. Ale takie auta w świetnym stanie kosztują bliżej 70.000 niż 30.000

Co do wyboru silnika z wielkim przebiegiem - prawdę mówiąc ja dla siebie nie brałbym auta z przebiegiem ~400+, bo mi się to nie opłaca. Wolę dołożyć do mniejszego przebiegu, kosztem wyposażenia, rocznika, koloru czy innych takich.

1.9 TDI to nie są złe silniki, 1.8T, 2.4 V6 i inne... również. Ale one są już stare, a młodsze nie będą. To wraz z naprawami a'la stodoła (bo mało kto inwestuje w części markowe, ja do swojego B4 czasami po tygodniu graty dostawałem, bo mi się TRW "zachciało"...) prowadzi do wykładniczej zmiany stanu aut.
Trzeba więc szukać alternatyw wśród współczesnych samochodów, póki mają jeszcze pojemność zbiornika liczymy w litrach, a nie w amperogodzinach.

[Barton_]

Poza tym nie każdy chce jeździć Golfem 3 lub 4, czy Passatem B5 jeśli w zasięgu jest nowsza/świeższa/ładniejsza/mniej zużyta (niepotrzebne skreślić) 5-ka czy B6-ka

Pytanie czy traktować samochód jak narzędzie czy sposób na poprawę statusu / prestiżu.
Jako narzędzie lepiej sprawdzi się starsze ale zadbane Mk4 niż nowsze ale od dnia narodzin nie udane technicznie autko.
A jak ktoś szuka prestiżu to musi liczyć się z kosztami. W dniu zakupu i podczas eksploatacji. Prestiż kosztuje i niekoniecznie idzie w parze z jakością.

Mój nauczyciel od antropologii powiadał, że postęp jest wrogiem ewolucji. W życiu bym nie przypuszczał, że trafnie to odniosę do motoryzacji. Postępowy eko-kibel zniszczył motoryzację.

Można też szukać świeżości i względnej bezawaryjności. Np Skoda Octavia drugiej generacji z 101 konnym TDI do 2010 była oferowana w obu nadwoziach. W trzeciej generacji 1,9 niestety w wersji 105 konnej do 2012, też w obu wersjach.

A zanim ktoś się uczepi, że to I i II generacja a nie II i III to niech poczyta o historii modelu nazwanego Skoda Octavia. Pierwsza generacja jest starsza od rodziców wielu z Was tylko VAG nie chce się do niej przyznać nie wiedzieć czemu bo ja na nią nie narzekałem. Nauczyła mnie jeździć.

[Piasek]

Dla mnie znowu nie ma obecnie piękniejszego auta (w zasięgu cenowym przeciętnego kowalskiego) niż najnowsza Megane 4









i najlepiej z 1.6DCI 160KM pod maską

[radekrp90]

Ależ oczywiście - ja nie mówię o byciu lepszym od sąsiada
Ja przesiadałem się o kilka generacji - różnica znaczna, a że resurs teoretycznie jest dużo mniejszy w 1.4 TSI niż w 1.9 TDI... myślę, że nie popełnię dużego błędu jeśli napiszę, że 1.9 z 400.000 km (i pewnie z 200.000 w pamięci) będzie nie lepszy jak teoretycznie straszny 1.4 z przebiegiem 100.000. Spalanie podobne, ale komfort nieporównywalny. Co kto lubi.

Co do Octavii - przyjęło się nie mieszać generacji dawnych zaprzestanych. Alfa Romeo też powinna się przyznać, że Giulia i Giulietta to kolejne generacje modeli z lat '60 czy tam '70?

Megane - piękna, ale w prowadzeniu jest zupełnie bez emocji. Zastanawiałem się nad taką w leasing ale ostatecznie sobie odpuściłem (zarówno auto jak i leasing). Z nowych Giulietta była 100x lepsza I już w salonie słyszałem, że kilka rzeczy się w tych nowych nie udało (Megane, Talisman, Espace) m.in. piasty kół czy jakieś problemy z sterownikami. Ot współczesna kapryśna elektronika ;0