Za czasów młodości miałem takie niebiesko-zielone żarówki, ale pozbyłem się tego szmelcu, bo jazda na nich w nocy to koszmar, a jak jeszcze padał deszcz to dopiero wtedy zaczynała się jazda

Miałem też Philips Blue Vision i też szału nie było, a podczas deszczu lipa. Od dawna jeżdżę na Osram Night Breaker i jak na razie nie mam zamiaru zmieniać marki ani modelu, bo jestem zadowolony z tego jak oświetlają drogę.
Jeśli w większości jeździsz po oświetlonym mieście kupuj takie niebiesko-zielone cuda i jeździj (o ile kiedyś miśki się nie przyczepią), jeśli jeździsz poza terenem zabudowanym odpuść.
Zimną barwę będą miały wszystkie mocno barwione żarówki, ale barwa kosztem jakości oświetlania, więc coś za coś. Z żarówki halogenowej xena nie zrobi