dreyfus pisze:... golf 4 lepszy ale znajdź nie potrzaskany...
Nie skreślałbym od razu wszystkich aut z przygodą blacharską.
Jeżeli to była stłuczka a nie wymiana pół poszycia to nie ma w tym nic złego. Naprawić uczciwie i jeździć dalej.
Swojego golfa kupiłem z pełną świadomością postłuczkowej przeszłości. Przód i tył po razie. Wierniejszego auta nie miałem. 130 tys km zrobiłem i nic poza zaciskiem hamulcowym nie robiłem.
Czasami lepiej kupić wiedząc o stłuczce czy przebiegu realnym na poziomie 300 tys km niż 5-latka z przebiegiem 30 tys km igiełkę co to Niemiec tylko do kościoła jeździł.