Golf 7 1.0 TSI lub 1.6 TDI

[autkowy]

Witam
jako użytkownik ale niestety nie mechanik ani z zawodu ani z zamiłowania muszę poprosić o radę.
Chcielibyśmy kupić nowego Golfa 7 w cenie do 80 tys pln no i w salonie dano nam do wyboru 2 modele Trendline tzn. 1.0 TSI oraz 1.6 TDI.
Pozwolę sobie zatem opowiedzieć co nieco o nas - być może ułatwi to danie nam korzystnej rady.
Będzie to kolejne autko w rodzinie. Zawsze kupowaliśmy benzynowe nówki i zaczynaliśmy od Fiatów (Uno, Punto) aby przejść do VW (Polo, Golfy).
Obecnie jezdzimy 2 Golfami: 20-letnim mk4 (1.4, Basis) i 9-letnim mk6 (1.6, Comfortline).
Chcielibyśmy aby nowe autko służyło nam długo - naście lat. Muszę przyznać że jeździmy coraz mniej. Obecnie jest to 15-17 tys km/rok. Jako ze zawsze jezdzilismy benzyniakami z manualna skrzynią chcemy ten trend utrzymać pomimo że mamy doświadczenie też z automatyczną skrzynią i doceniamy jej zalety.
Nowym autem będzie na codzień jeździła żona mająca delikatne podejście do samochodu. Sporadycznie na dłuższych trasach kierowcą byłbym ja a mam dosyć cięzką nogę.
Wszystkie nasze dotychczasowe autka miały moce 75-102 KM więc obydwa proponowane Golfy byłyby minimalnie mocniejsze (chyba 110 KM). Więcej nie potrzebujemy.
Oczywiście nie ma tutaj wieszczów ale obecna zła koniunktura i postrzeganie diesli nie nastraja optymistycznie a lubimy wjeżdżać do miast i w kraju i zagranicą.
Z drugiej strony mamy (może nieuzasadnione) obawy przed "wyżyłowanymi" silnikami TSI...
Spalanie to dla nas temat mniej istotny...
A zatem: któremu Golfowi powinnisy bardziej zaufac?
Pozdrawiam

[Pastusiak]

Ja powiem tak, po pierwsze producenci tych maleńkich jednostek otwarcie mówią że są one zaprojektowane na jakieś ~250.000-300.000, wszystkie małe czyli 1,0 TSI, 1,2 Puretech, 1,0 Ecoboost itd..trochę pojeździcie do tego czasu ale..czy warto za taką kasiorę kupować 3 cylindry i silnik pojemności butelki mleka? a po co Wam nowe auto z salonu? dziś już nie te czasy że Fiat 126p po wyjechaniu z salonu był dużo droższy, szukajcie 2 letniego, za to lepiej wyposażonego, przynajmniej tak szybko nie będzie tracił na wartości.
Ogólnie ja bym poszedł w 1,4 TSI 125, 1,6 tdi od biedy ujdzie, tylko żebyście szoku nie doznali bo w stosunku do tych "niejeżdzących" wolnossaków co mieliście (Golf IV 1,4 czy Golf VI 1,6) to będą petardy, będą ostro wgniatać we fotel.
Ogólnie nie wiem czy by nie wolał przyjemniejszej benzynki, chociaż ten diesel tak jak mówie może być te 17.000 na rok nie jest znowuż tak mało.

Ale w życiu bym nie kupił takiego auta nowego, to jest wyrzucanie gotówki w błoto. 1,4 tsi 125 koni 2-letnie za te ok 60-65 tys spokojnie da się kupić i to zapewne dużo lepiej wyposażone niż to biedne 1,0 TSI

Warto tylko dodać, że koszty serwisowania i 1,4 tsi i 1,6 tdi będą dużo wyższe niż topornych benzyn z lat 90...tam sprzęgło kosztowało 400 zł, potem cewki, tutaj turbo zacznie wariować, sprzęgło padnie z kołem dwumasowym itd..
Do tego full elektroniki, wyczulenie na gorsze paliwo itd. Nikt nie wie ile wytrzyma to nowe 1,4 tsi bo to jest inna era tych silników - już poprawiona, no ale te auta nie mają po 15 lat.

Niestety VW ostatnio troszkę goni w piętkę, np Volvo, Opel, Fiat potrafiły zrobić fajne jednostki turbo-benzynowe, VW co chwilę coś zmienia i nie wiadomo w końcu ile to pojeździ.

[flo89]

Dokładnie tak jak mówi przedmówca, na swoim przykładzie powiem, kupiłem niespełna 2 letniego golfa z przebiegiem 29 tysięcy, w wersji highline z dodatkami (m.in. xenon, sportowe ergoactive fotele) za 64 koła. 1.4 ts 125km. Wszystko to w salonie VW, zatem realny przebieg udokumentowany i potwierdzony fakturą.
Nowy, zwłaszcza taki golas to strata pieniędzy. Zacytuje tutaj slogan chyba pepsi sprzed kilku lat "dare for more!"

[autkowy]

Dzięki za odpowiedzi. Generalnie macie zapewne rację ale w grę wchodzą także inne aspekty wymuszające u nas "przywiązanie" do salonu.
A wracając do tematu o ile dobrze zrozumiałem to jest to wybór nie auta lepszego ale mniejszego zła no i raczej ze wskazaniem na benzynę...

[@Kubuch]

Pewnie już po ptokach ale za 75 tyś spokojnie kupisz Comfortline 1,4 TSi a za 80 to już naprawdę doposażonego więc nie daj sobie wcisnąć Trenda 1,0...

[autkowy]

Witam Nie, jeszcze nie po ptokach okoliczności zmusiły mnie to przesuniecia decyzji ale klamka zapada w ciągu tygodnia... tyle że coi nieco sie zmieniło bo korzystnie cenowo zaproponowano mi albo 1.4 TSI 150 KM albo 1.5 130 KM w praktycznie tej samej cenie. No i wybrałem 1.5 130 KM - mam nadzieje ze to dobry wybor...

[@Kubuch]

Jak lubisz być królikiem doświadczalnym to pewnie dobry...

[flo89]

Silnik to nie wszystko, pytanie co z wyposażeniem.

[autkowy]

wyposażenie bardzo podobne bo obydwa to comfortline + nawigacja, podgrzewane fotele (lub pakiet zimowy) + pakiety komfort + pakiet business.
Ale watpliwosci dotyczą silnika. Wiem ze 1.5 (130) jest nowszy ale myślałem że mniej "wyżyłowany" więc lepszy i dłużej pojedzi bo jako osoba starsza chcę nim pojeździć lat... naście

[flo89]

Hehe, na pewno pojeździsz, pytanie tylko jak często będzie trzeba coś robić. Jak będziesz dbał to nie powinno być problemów. VW miał swoje wpadki, 1.5 to nowy silnik ale na przykładzie 1.4 widać że VW trochę lekcje odrobił i uporał się z wieloma problemami na przełomie generacji. Nie ma co się nastawiać negatywnie, GPF w benzynie również nie powinien być tak problematyczny jak w dieslu z uwagi na wyższą temperaturę spalin - łatwiej i rzadziej będzie się wypalał.

[autkowy]

Ponoć w tym silniku nie ma jeszcze filtra cząstek stałych...

[@Kubuch]

Jest czy nie ma... 1,4 to sprawdzona, dopracowana i mocniejsza jednostka. 1,5 - cóż się okaże... Ja bym brał (wziąłem) 1,4