[MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Moderatorzy: palio, jhosef, VIP
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Kurcze, szczerze mówiąc to nie bardzo rozumiem dlaczego to auto za 5 lat miałoby być praktycznie nic nie warte. Blacha byłaby w idealnym stanie, zero korozji, wnętrze zadbane, wszystkie naprawy wykonywane na bieżąco, silnik sprawny itp. itd. Auto miałoby być nic nie warte (czy tam 3tys), bo będzie miało kilka lat więcej niż teraz? Trochę to jest dziwne. Lepiej będzie ludziom kupić nowsze, z mniejszym przebiegiem, ale połową rzeczy do wymiany, niż starsze z większym przebiegiem, ale zadbane i sprawne? Bez sensu. Ale nie znam się na tym, więc nie będę z Wami polemizował. Tylko się dziwię po prostu. Jeśli o nie zadbam, to podejrzewam, że za te około 5 lat, kiedy będę je sprzedawał, Golfów IV w dobrym stanie będzie jeszcze mniej niż teraz.
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Zadbanych będzie tyle samo, na złom pójdą te, które są lepione po kosztach.
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Za te 5 lat to ludzie nie będą nawet chcieli spojrzeć w stronę golfa 4 bo ,a te 5 tysięcy będą mogli kupić już golfa 6. Czemu ty wybrałeś g4 zamiast poszukać zadbanego golfa 3...? Odpowiedz sobie to wtedy zrozumiesz czemu nikt ci nie zapłaci za wiekowe auto tyle kasy. Ludzie wbrew pozorom nie patrzą na stan techniczny auta przy kupnie lecz na cenę czego i ty chyba jesteś przykładem.
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Ja sam dzisiaj kupiłem bore z 1998 roku.... Mogłem szukać golfa 5, ale zależało mi na 2.3 V5, a że jest kilka rzeczy do zrobienia, to trudno, trochę kasy wsadzę, ale będzie śmigać następne 5-10 lat i cieszyć moje ucho swoim dźwiękiem (taki mały offtop sorka)...
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Bo za 5 lat, Twój Golf będzie miał 27 lat, czyli tyle ile w tym momencie Golfy 3 z początku produkcji. A ich ceny wahają się od kilkuset zł do 3 tys i więcej za ciekawe egzemplarze, typu XX Jare, Colour Concept, itp, przy czym trzeba mieć na uwadze, że wersji limitowanych Golfa 3 było co niemiara i nie każde są cenne. A Twój niestety jest pospolity. Nawet jeśli byś włożył kilka tysięcy w naprawę blacharską, to w ciągu 5 lat wydzą Ci nowe rzeczy do zrobienia, a i wielce prawdopodobne, że elementy naprawiane obecnie też będą już wymagały poprawy. Będzie to walka z wiatrakami, wcale nie tania.Golfer4 pisze: ↑śr lis 11, 2020 20:51Kurcze, szczerze mówiąc to nie bardzo rozumiem dlaczego to auto za 5 lat miałoby być praktycznie nic nie warte. Blacha byłaby w idealnym stanie, zero korozji, wnętrze zadbane, wszystkie naprawy wykonywane na bieżąco, silnik sprawny itp. itd. Auto miałoby być nic nie warte (czy tam 3tys), bo będzie miało kilka lat więcej niż teraz? Trochę to jest dziwne. Lepiej będzie ludziom kupić nowsze, z mniejszym przebiegiem, ale połową rzeczy do wymiany, niż starsze z większym przebiegiem, ale zadbane i sprawne? Bez sensu. Ale nie znam się na tym, więc nie będę z Wami polemizował. Tylko się dziwię po prostu. Jeśli o nie zadbam, to podejrzewam, że za te około 5 lat, kiedy będę je sprzedawał, Golfów IV w dobrym stanie będzie jeszcze mniej niż teraz.
Ludzie nie patrzą na stan, tylko na cene i rocznik. A w tym przypadku stare auto = tanie auto. Owszem, gdy potrztmasz go dłużej i będzie mieć 30-35 lat i jakimś trafem uda Ci się go utrzymać w niezłym stanie, to będzie wart więcej, mimo iż to zupełnie pospolity mk4. Ale na utrzymanie go przez ten zcas wydasz tyle, że w życiu nie zwróci Ci się nawet połowa.
Owszem, za 5 lat Golfów w dobrym stanie będzie na pewno mniej niż teraz, ale 5 lat to jeszcze sporo za mało.
Trzeba było kupić Golfa 2, włożyć w niego 8 tysięcy, jak tu, i wtedy miałbyś duże szanse, że za 5 lat auto byłoby warte więcej
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
herbu, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. W takim razie nasuwa się kilka pytań.
Czy lepiej doinwestować ten samochód, jeździć zrobionym, fajnym i potem kiedyś go sprzedać za tyle za ile się uda, czy ogarnąć tę rdzę i resztę (w tym przyszłe naprawy) po taniości i wyjeździć to auto aż do zezłomowania.
I trochę może nie na temat pytanie, ale Twój post skłonił mnie do takiej refleksji, a mianowicie - to w ogóle, jakie auto opłaca się kupować? Pół żartem, pół serio, ale chyba wychodzi na to, że samochód to jest najgorszy zakup w życiu człowieka, hehe.
Czy lepiej doinwestować ten samochód, jeździć zrobionym, fajnym i potem kiedyś go sprzedać za tyle za ile się uda, czy ogarnąć tę rdzę i resztę (w tym przyszłe naprawy) po taniości i wyjeździć to auto aż do zezłomowania.
I trochę może nie na temat pytanie, ale Twój post skłonił mnie do takiej refleksji, a mianowicie - to w ogóle, jakie auto opłaca się kupować? Pół żartem, pół serio, ale chyba wychodzi na to, że samochód to jest najgorszy zakup w życiu człowieka, hehe.
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 819
- Rejestracja: pn wrz 02, 2013 16:30
- Lokalizacja: Skawina, malopolska
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
A ile masz tej korozji? Błotniki do 4 w kolorze to koszt za szt ok 300pln - nowy zamiennik.
VW Bora 1.9TDI 01' ASV+sprzedany.
VW Golf 4 1.4 99' LPG -sprzet zony
Seat Leon 1.6 16 05' LPG
VW Golf 4 1.4 99' LPG -sprzet zony
Seat Leon 1.6 16 05' LPG
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Może nie najgorszy ale to taka skarbonka bez dna. Generalnie ludzie albo starają się mieć sprawne auto albo jeżdżą od awarii do awarii a potem szrot lub na sprzedaż jako okazja.
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
To są pytania, na które sam sobie musisz odpowiedzieć. Musisz mieć świadomość, że to co włożysz w auto nigdy się nie zwróci. Weźmy dla przykładu Twojego Golfa - kupiłeś za 4000, włożyłeś 3000 zł w różne naprawy (co jak patrzyłem było zupełnie normalną cena za te rzeczy). Więc na dzień dzisiejszy masz włożone w auto 7000 zł i duże prawdopodobieństwo (ale nie pewność), że dłuższy czas powinieneś pojeździć bez usterek. Czy teraz za auto ktoś dałby Ci 7000 zł? Wątpliwe, zważywszy, że to 1.6, z rocznika 1998 i w dodatku wymagające pewnych prac blacharsko lakierniczych (które wycenili Ci na 3000 zł o ile dobrze pamiętam). Czy więc może gdy auto będzie już ogarnięte mechanicznie i blacharsko, i gdy włożysz w nie 10000 zł, to będzie warte te 10000? No też niestety nie. Może wtedy ktoś by wyłożył 6-7 tys zł.Golfer4 pisze: ↑czw lis 12, 2020 15:29herbu, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. W takim razie nasuwa się kilka pytań.
Czy lepiej doinwestować ten samochód, jeździć zrobionym, fajnym i potem kiedyś go sprzedać za tyle za ile się uda, czy ogarnąć tę rdzę i resztę (w tym przyszłe naprawy) po taniości i wyjeździć to auto aż do zezłomowania.
I trochę może nie na temat pytanie, ale Twój post skłonił mnie do takiej refleksji, a mianowicie - to w ogóle, jakie auto opłaca się kupować? Pół żartem, pół serio, ale chyba wychodzi na to, że samochód to jest najgorszy zakup w życiu człowieka, hehe.
Czy więc warto w niego inwestować? Jeśli Cię na to stać, jeśli chcesz mieć ładnego, w pełni sprawnego Golfa 4, to oczywiście możesz. Będzie cieszył oko i jeździł niezawodnie. Tylko weź też pod uwagę, zważywszy że to Twój pierwszy samochód, że może być i tak, co się bardzo często zdarza, że za chwilę zacznie brakować Ci mocy, miejsca, inne auta zaczną Ci się podobać... I zapragniesz czego innego.
Ja bym, ale to moje obiektywne zdanie, zostawił to co masz już zrobione, ewentualnie poszukał błotników pod kolor (choć będzie ciężko znaleźć coś dobrego) i jeździł jakiś czas. A potem zobaczysz. Generalnie Golf to twarde auto i łatwo rdzy się nie poddaje, więc nie martw się, za rok czy dwa nie zardzewieje dużo bardziej.
Generalnie musisz się przyzwyczaić, że się traci. Naprawy to jedno, drugie to utrata wartości. W Twoim przypadku masz to już w zasadzie za sobą, bo rocznie taki Golf straci już niewiele. A powiem Ci, że kiedyś kupiłem za 6700 zł KIA Magentis z 2006 od firmy, z którą współpracowałem. Firma ta miała ją od nowości, auto było w idealnym stanie i miało 9 lat gdy go kupowałem. Dostałem też fakturę z salonu za auto... na kwotę 97000 zł. Znaczy że auto straciło w 9 lat ponad 90000 zł. Więc nie martw się, mogło być gorzej
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i opinie. Raczej skłaniam się ku temu, żeby jednak zrobić tego Golfa do końca, doprowadzić do jak najlepszego stanu i jeździć te 5 - 6 lat, dopóki nie uzbieram kasy na coś naprawdę lepszego. Bo zmiana auta co dwa lata na trochę lepsze od poprzedniego, nie wydaje się zbyt ekonomiczna. Przy każdej zmianie traciłbym ileś tysięcy, a tak może zmienię raz, ale porządnie, na jakąś Teslę czy coś, haha.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Zrobisz raz a porządnie też wydasz mnóstwo kasy, kupisz co dwa trzy lata też musisz dołożyć, w zasadzie na jedno wychodzi ja jednak wolę co kilka lat zawsze coś świeższego, innego
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Gdyby te nowsze były lepsze było by ok...a tak wiem co mam i czym jeżdżę nie potrzebuję nowości
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10574
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Oczywiście, każdy ma prawo jeździć tym czym chce i ile lat chce
ps. @dreyfys Twój passat B6 jest ciągle relatywnie nowoczesnym i świeżo wyglądającym autem i sam mógłbym takim w jakimś fajnym pakiecie jeździć, czwórka nie ma zadatków na nic, próżno w niej szukać czegokolwiek, ani nowoczesności, ani wyglądu, ani zadatków na youngtimera, jest taka byle jaka. Mówię o serii oczywiście
ps. @dreyfys Twój passat B6 jest ciągle relatywnie nowoczesnym i świeżo wyglądającym autem i sam mógłbym takim w jakimś fajnym pakiecie jeździć, czwórka nie ma zadatków na nic, próżno w niej szukać czegokolwiek, ani nowoczesności, ani wyglądu, ani zadatków na youngtimera, jest taka byle jaka. Mówię o serii oczywiście
Re: [MK4] Golf 1.6 SR 1998r.
Oczywiście masz rację taka 4 jaką kupił jest byle jaka ale kolega z forum ma 4 2.8 4x4 na full wypasie czyli seria i powiem Ci że robi robotę mój pasek nie idzie na sell bo.... pewno teraz też bym dostał za niego śmieszną kasę a lubię nim jeździć ten popsuty silnik potrafi dać frajdy dużo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 95 gości