Po kolejnych 10-ciu minutach dojechałem do celu, gdzie byłem przez 2 godziny i nie zaglądałem pod maskę i po 20-stu minutach przyjechałem spowrotem do domu. Otworzyłem maskę i widziałem, że tryska para gdzieś przy silniku (z prawej strony z dołu), ale był już zmrok i dokładnie nie widziałem skąd. Para tryskała w cyklach około 1-2 sekundy i potem kilkusekundowa przerwa.
Przed chwilą byłem sprawdzić co jest grane. Odpaliłem silnik i czekałem około 20-stu minut na postoju, aż wystąpią objawy. Wskazówka na wskaźniku przekroczyła w tym czasie pion i zaczęła lecieć para.
Zrobiłem fotki (niestety dzisiaj też nie widziałem dokładnie miejsca z którego się wydobywa para, bo jest wiatr...):



W międzyczasie zauważyłem brak płynu chłodniczego w zbiorniku! Wydaje mi się, że jeszcze w zeszłym tygodniu było około połowy zbiornika.
Jak dodawałem gazu tryskała też ciecz, chyba (!) gdzieś spod tego grubego przewodu przy zacisku przy silniku...