po godzinie (licząc przerwę na obiad) miałem piękne nawiewy.
Poniżej zdjęcia... chociaż nie powinienem chyba tak tego nazywać... aparat leży u kumpla a robić zdjęcia telefonem to zbrodnia, szczególnie w nocy gdy matryca szumi że ledwo cokolwiek widać.
tak to wygląda w pełnym słońcu:

a to przybliżony obraz tego co widać w kompletnej ciemności:

Oczywiście w rzeczywistości o niebo lepiej...
Oświetlenie jest bardziej równomierne niż widać na zdjęciach, na ringu od siły nadmuchu jest ciemniej ale dlatego chyba że jest on w tym miejscu stopiony trochę u mnie.
Mi się podoba... i osoby które dzisiaj woziłem i które jeździły ze mną wcześniej zauważyły różnicę i same zagadywały że świetnie to wygląda... zanim się jeszcze ściemniło
