Przepustnica piszczy po przekręceniu zapłonu...
Wykreciłem ją dzisiaj jeszcze raz i postąpiłem wg. tego poradnika
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1560914.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Co prawda trochę inna przepustnica, i drugiego styku z punktu 5 u mnie nie znalazłem, ale pierwszy styl zalutowałem.
Po wyjechaniu z garażu po przejechaniu 500 metrów, zaczęły falowac troche obroty, i był słaby jakby nie szedł na jeden gar, ale po 2 kilometrach się uspokoiło, i przez kolejne 20 km było wszystko ok. Jazda mieszana, na mieście, trochę ciśnięcia na obwodnicy i znowu miasto. Spalanie po staremu, na gazie i benzynie ok. Zostawiłem go teraz trochę na dworze, i mam zamiar zrobić jeszcze jedną próbę jak trochę ostygnie.
Edit.
Po ok 40 minutach, próba nr. 2, silnik nie ostygł co prawda do zera, ale zrobiłem rundę. Wszytko było ok, po ok 7 km, zrobiłem przystanek do sklepu, po podpaleniu i ruszeniu przez chwilę był jakby słabszy, ale po chwili wszystko ok. Brak, szarpania, gaśniecia, falowania obrotów itp. Mam nadzieję że coś z tego bedzie...