miałem podobny problem z swoim AHU, nagle stracił moc. Pojechałem do 1 mechanika, powiedział że wszystko ok. Pojechałem na diagnostyke VAG i okazało sie że jest przegnita rurka ( nie wiem jak to nazwać inaczej) pomiędzy komputerem a turbiną. "Rurka" wymieniona i auto odzyskało na żwawości.
Teraz mam nowy problem, bardzo głośno słychać moment załączenia turbiny, po chwili cichnie chociaż dalej jest dosyć wyraźny. No i jak "sprawdzałem"
nowe brzmienie turbiny to odkryłem nowy ciekawy dźwięk, około 4tys wyraźnie słychać tak jakby psikanie. mniej więcej dwa takie odgłosy na sekunde cały czas przy b.wysokich obrotach. Wiem że moje obrazowanie problemu przypomina historyjkę przedszkolaka ale nie wiem jak to inaczej przedstawić.
Auto przyspiesza ok i z prędkością maxymalną też nie ma problemów. Jedyny problem mam z bardzo powolnym rozgrzewaniem sie oleju. Dopiero gdzieś po 15 kilometrach jazdy osiąga on 70 stopni, nie da rady nagrzać go więcej niż 80. Nie dymi. Ciekawią mnie również te niepokojące dźwięki spod maski, jest sie czym martwić czy nie?
BTW: jest jakiś sposób samodzielnego sprawdzenia przepływomierza poza VAGiną?