turzol, nie zdziw sie jesli sprzedawca nie spisze umowy miedzy Toba a nim, tylko miedzy Toba a blizej nieokreslona osoba (austriak, francuz - ta osoba, ktora byla poprzednim wlascicielem), wtedy jak okaze sie ze z autem cos nie tak, to handlarz umyje rece, bo nigdzie nie bedzie widnial w papierach...
Jesli chodzi o tablice, to akurat przyznam sie szczerze ze pojecia nie mam, bo ja i tak lamie przepisy i na zoltych niemieckich blachach zawsze wjezdzam do Polski i smigam na nich bez obaw (mimo ze zolte niby tylko wewnatrz Niemiec mozna wykorzystywac a niby czerwone sa wywozowe). Ja bym sie nie przejmowal...
Wydaje mi sie jednak, ze jesli auto jest z Austrii a masz dostac tablice francuskie, to pewnie juz dawno auto jest wyrejestrowane za granica a u nas ani pol ubezpieczenia nie ma wykupionego
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
a ubezpieczenie wykupione niekoniecznie na tablice - chociazby na numer VIN akurat w naszym kraju jest najwazniejsze - policja nie lapie ludzi jezdzacych na zoltych blachach, ktore stracily waznsc pare miesiecy wstecz, wazne jedynie zeby miec wazne OC
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
a w tym przypadku pewnie auto nie ma OC
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Odnosnie trzymania w garazu, to skoro auto jest z zagranicy to na 100% stoi u handlarza i czeka na kupca i jesli od niego kupisz autko, to mozesz i 10 lat je trzymac w garazu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
bo przy rejestrowaniu auta istotna jest data wjazdu auta do Polski, a mozesz sciemniac, ze auto stalo wyrejestrowane za granica i dopiero je przywiozles i w ciagu 5 dni od tej podanej przez ciebie daty musisz zalatwiac sprawy w Urzedzie Celnym
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)