Popychacz czy panewka?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Popychacz czy panewka?
Silnik 1,4 1995 rok i 225 tyś. przebiegu i tak sobie coś stuka jakby popychacz, bo wydaje mi się, że robi to co drugi obrót silnika. Jednak nawet przy pełnym zagrzaniu silnika tak samo stuka, może trochę ciszej. Ciśnienie oleju jest chyba ok bo kontrolka na wolnych nie zapala się. Czy coś może wskazywać na panewkę gdzieś na wale?
Kto miał podobne objawy lub może na ten temat coś powiedziec?
Kto miał podobne objawy lub może na ten temat coś powiedziec?
Dzięki
Re: Popychacz czy panewka?
?????? hyyyy ja coś chyba nie rozumiem..Meduza pisze:bo wydaje mi się, że robi to co drugi obrót silnika.
na biegu jałowym silnik ma ok 900 obrotów co daje
ok 15 obrotów na sekundę .. więc jak ty to potrafisz rozpoznać, że chyba jest co 2-gi??
jak jestem w błędzie to proszę mnie wyprowadzić
-
- Mały gagatek
- Posty: 52
- Rejestracja: pt mar 28, 2008 11:26
- Lokalizacja: Szczecin
Witam!
Ja mam 1.8 na monowtrysku, jak pod duzym obciazeniem chce mocno przyspieszyc (np na 2 przy 1,5 tys obrotow wcisne mocno gaz, albo na 3 biegu pod gore tak miedzy 2-3tys obr) to slysze klekotanie spod maski - brzmi to jak dla mnie na zawory (tzn popychacze) ale mechanik powiedzial (nie jechal autem tylko stwierdzil na podstawie mojego opisu) ze to panewki Co o tym myslicie? Silnik ma 201tys i raczej nie byl katowany.
Pozdrawiam.
Ja mam 1.8 na monowtrysku, jak pod duzym obciazeniem chce mocno przyspieszyc (np na 2 przy 1,5 tys obrotow wcisne mocno gaz, albo na 3 biegu pod gore tak miedzy 2-3tys obr) to slysze klekotanie spod maski - brzmi to jak dla mnie na zawory (tzn popychacze) ale mechanik powiedzial (nie jechal autem tylko stwierdzil na podstawie mojego opisu) ze to panewki Co o tym myslicie? Silnik ma 201tys i raczej nie byl katowany.
Pozdrawiam.
kolega mial pewnie na mysli ze stukanie nie jest proporcjonalne do obrotow silnika, trzeba zlokalizowac skad dochodzi to stukanie, gora silnika to popychacze, srodek to moga byc sworznie tlokowe, dol silnika to panewki
Pozdrawiam T.O.B.I.
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
-
- Forum Master
- Posty: 1128
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 14:40
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Re: Popychacz czy panewka?
Racja, dlatego piszę, że mi się wydaje porównując do powtarzajacego się przy każdym obrocie trzeszczenia paska z alternatora ale i to może być mylne. Nie chciałem wnikać w te szczegóły.spray pisze:?????? hyyyy ja coś chyba nie rozumiem..Meduza pisze:bo wydaje mi się, że robi to co drugi obrót silnika.
na biegu jałowym silnik ma ok 900 obrotów co daje
ok 15 obrotów na sekundę .. więc jak ty to potrafisz rozpoznać, że chyba jest co 2-gi??
jak jestem w błędzie to proszę mnie wyprowadzić
Wysłyszałem tak, że mógł to być popychacz, a raczej chciałbym aby to był niż jakaś panewka.
[ Dodano: 25 Kwi 2008 12:54 ]
Źle się wyraziłem, stukanie jest proporcjonajne do obrotów ale wydawać by się mogło, że wolniejsze.T.O.B.I. pisze:kolega mial pewnie na mysli ze stukanie nie jest proporcjonalne do obrotow silnika, trzeba zlokalizowac skad dochodzi to stukanie, gora silnika to popychacze, srodek to moga byc sworznie tlokowe, dol silnika to panewki
Dziś jeszcze raz obsłucham silnik. Dopiero czytając forum uświadomiłem sobie, iż w tym silniku nie koniecznie musi stukać zawór. Nie zwróciłem na to szczególnej uwagi i nie wiem czy stuki z dołu silnika nie są przypadkiem intensywniejsze niż w górnej jego części.
Zdradziłem VW i już 2 miesiące jeżdżę mondeo w którym zawory są do tego stopnia głośne, że stukanie w golfie nie wywarło na mnie wrażenia. Niemniej martwię się bo dałem zaliczkę i nie wiem czy wypada/mogę się wycofać z kupna tego samochodu. Nie mam pod ręką żadnego mechanika znającego się na sprawie.
Dzięki
jezeli nie jestes pewien to lepiej nie ryzykowac, jak chcesz kupic ten samochod to lepiej byc pewnym ze jest sprawny, a te stuki trzeba poprostu uslyszec, to jest chyba na wielopunkcie silnik? to moze byc zle ustawiony rozrzad i zaplon, spalanie stukowe, kiepski olej
Pozdrawiam T.O.B.I.
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
To najprostszy silnik jednopunktowy, taki rozwiercony 1,3 z mk2. Gdyby miał o jeden ząb przesunięty rozrząd lub coś zapłonem to bym rozpoznał po osłabionej mocy. Poprostu sobie stukał jak niejednokrotnie z hydraulicznymi popychaczami bywa. Nawet zaczepiłem sprzedającego bo przedstawił się jako mechanik. Na moje pytanko odpowiedział, że przestanie stukać. Oglądałem w tym czasie inne podzespoły, jak to bywa przy kupnie. Dałem mu zaliczkę bo na poniedziałek jest mi potrzebny samochód.T.O.B.I. pisze:jezeli nie jestes pewien to lepiej nie ryzykowac, jak chcesz kupic ten samochod to lepiej byc pewnym ze jest sprawny, a te stuki trzeba poprostu uslyszec, to jest chyba na wielopunkcie silnik? to moze byc zle ustawiony rozrzad i zaplon, spalanie stukowe, kiepski olej
W domu na forum wyczytałem, że stukają nie tylko popychacze i zacząłem intensywnie myśleć.
Dzięki
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
panewka robi się głośniejsza przy obciążeniu silnika na niskich obrotach. Wciśnij jeszcze na luzie sprzęgło żeby sprawdzić czy nie ucichnie, jeśli tak - stuki są ze skrzyni
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Cieszę się za tę odpowiedź bo mi pomoże w ustaleniu.Paweł Marek pisze:panewka robi się głośniejsza przy obciążeniu silnika na niskich obrotach. Wciśnij jeszcze na luzie sprzęgło żeby sprawdzić czy nie ucichnie, jeśli tak - stuki są ze skrzyni
A jak jeszcze dojdę do tego aby stwierdzić z jakiego miejsca dochodzi stukanie, nie mam stetoskopu?
Dziwną rzecz gdzieś przeczytałem, podobno panewki mogą przestać stukać, jeśli się silnik odpali ponownie. Tylko nie wiem w jaki sposób?
Teraz gadałem z facetem (właściciel komisu) telefonicznie, zapewniał, że to nie panewka/panewki a po kilometrze do kilku km jazdy stukanie się uspokoi. Jak silnik wystygnie pojawi się to znowu.
Dzięki
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
kolego przekonany jesteś że należy wierzyć w te zapewnienia? Zapewniam cię że właściel komisu nie ma pojęcia co stuka, tylko chce sprzedać. Póki co można stwierdzć że fakt występowania takich stuków nie musi, ale może oznaczać grubszą awarię. Po prostu weź ze sobą kogoś doświadczonego i żądaj przynajmniej 10 km jazdy próbnejMeduza pisze:Teraz gadałem z facetem (właściciel komisu) telefonicznie, zapewniał, że to nie panewka/panewki a po kilometrze do kilku km jazdy stukanie się uspokoi. Jak silnik wystygnie pojawi się to znowu.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Raz, to on nawet nie podjechał pod swój komis na umówioną godzinę, dopiero musiałem po niego drugi raz dwonić a dwa, to jak wyszedł z samochodu, pierwsze pytanie padło czy mam kasę. Nie miałem bo przyjechałem obsłuchać na dobrze ten silnik. Więc mnie zj...bał, że nie ma kasy to nie ma auta bo on na takie coś nie ma czasu. Czyli co, nie ma kasy to nie ma jazdy próbnej? Ciekawe co by było gdybym miał mechanika i mu też musiał zapłacić.Paweł Marek pisze:kolego przekonany jesteś że należy wierzyć w te zapewnienia? Zapewniam cię że właściel komisu nie ma pojęcia co stuka, tylko chce sprzedać. Póki co można stwierdzć że fakt występowania takich stuków nie musi, ale może oznaczać grubszą awarię. Po prostu weź ze sobą kogoś doświadczonego i żądaj przynajmniej 10 km jazdy próbnejMeduza pisze:Teraz gadałem z facetem (właściciel komisu) telefonicznie, zapewniał, że to nie panewka/panewki a po kilometrze do kilku km jazdy stukanie się uspokoi. Jak silnik wystygnie pojawi się to znowu.
Dałem mu zaliczkę 200 bez potwierdzenia, chciał 500 zł. Nie mam możliwości aby ktoś z rodziny na szybko przyjechał i tam poszedł ze mną. Jutra mam podejść z kasą a właściwie byłem umówiony na poniedziałek żeby jeszcze raz go zobaczyć.
Dzięki
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Meduza, jak możesz pozwolić się tak traktować. Przy takiej podaży aut używanych jak teraz jest? Robisz podstawowy błąd: napalasz się na auto, a komisant to wyczuł, będzie ci teraz śpiewał że ma już wielu klientów którzy za chwilę mają przyjechać z kasą itd itp.
Dobrze ci radzę odpuść samodzielne kupowanie tego auta, nie śpiesz się, nie musisz brać ze sobą mechanika za kasę, znajdź kumpla z podobnym autem trochę hobbystycznie obeznanego z tematem i weź go ze sobą. Z zachowania komisanta wynika jedno, że możesz kupić sobie problem. W końcu jesteś klientem i tak się zachowuj. Golfów ci u nas dostatek i w ogóle jeśli transakcja nie dojdzie do skutku to siuę nie martw i kup sobie mocniejszego, wcale nie będzie więcej palił.
Dobrze ci radzę odpuść samodzielne kupowanie tego auta, nie śpiesz się, nie musisz brać ze sobą mechanika za kasę, znajdź kumpla z podobnym autem trochę hobbystycznie obeznanego z tematem i weź go ze sobą. Z zachowania komisanta wynika jedno, że możesz kupić sobie problem. W końcu jesteś klientem i tak się zachowuj. Golfów ci u nas dostatek i w ogóle jeśli transakcja nie dojdzie do skutku to siuę nie martw i kup sobie mocniejszego, wcale nie będzie więcej palił.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Dziękuję wszystkim za pomoc!!! Już jestem uspokojony bo autko kupiłem i jutro mogę odjechać.
W silniku faktycznie słychać popychacz. Po kilku minutach jazdy na ciepłym silniku już nic nie słychać.
Faktycznie PAWEŁ MAREK nie należy się napalać na auto, szczególnie jeśli jest ich dnia dzisiejszego od koloru do wyboru.
Ale wytłumaczę w wielkim streszczeniu dlaczego nie poszedłem do wypożyczalni aut i wolałem kupic cokolwiek.
Jestem w delegacji i muszę jutro jechać na inną budowę. Wypożyczenie auta na te kilkanaście dni, kosztowało by mnie może tyle, ile zapłaciłem za tego golfa.
A golfa zawsze odsprzedam, jednak za wypożyczony samochód nikt mi już kasy nie zwróci.
Co do komisanta to sprawa jest taka, iż nic na tym sprzedawanym samochodzie nie zyskał bo umowę podpisywałem z obywatelem Belgii (polak), który ten samochód przywiózł do Polski i był jego właścicielem przez ostanie 6 lat. Chyba, że mu belg postawi butelkę.
Komisant mnie przeprosił za swoją nieuprzejmość bo naprawdę nie miał czasu.
W silniku faktycznie słychać popychacz. Po kilku minutach jazdy na ciepłym silniku już nic nie słychać.
Faktycznie PAWEŁ MAREK nie należy się napalać na auto, szczególnie jeśli jest ich dnia dzisiejszego od koloru do wyboru.
Ale wytłumaczę w wielkim streszczeniu dlaczego nie poszedłem do wypożyczalni aut i wolałem kupic cokolwiek.
Jestem w delegacji i muszę jutro jechać na inną budowę. Wypożyczenie auta na te kilkanaście dni, kosztowało by mnie może tyle, ile zapłaciłem za tego golfa.
A golfa zawsze odsprzedam, jednak za wypożyczony samochód nikt mi już kasy nie zwróci.
Co do komisanta to sprawa jest taka, iż nic na tym sprzedawanym samochodzie nie zyskał bo umowę podpisywałem z obywatelem Belgii (polak), który ten samochód przywiózł do Polski i był jego właścicielem przez ostanie 6 lat. Chyba, że mu belg postawi butelkę.
Komisant mnie przeprosił za swoją nieuprzejmość bo naprawdę nie miał czasu.
Dzięki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 363 gości