Witam wszystkich.
Dzisiaj jadę sobie jakby nigdy nic moim golfem a tu nagle huk z pod maski i zapaliła mi się kontrolka ładowania. Zjechałem na bok wyłączyłem silnik. Myślałem że to pasek alternatora się zerwał ale pasek był cały. Próbuje odpalić a tu lipa rozrusznik nie kręci tylko stuka.
Akumulator naładowany i nadal nic. A naj ciekawsze jest to że nie da się go odpalić z popychu. Silnik nawet nie drgnie...
Wydaje mi się że głównym problemem będzie tu rozrusznik, ale ciekaw jestem co Wy na ten temat myślicie.
Nawalił rozrusznik??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Obejrzyj dobrze akumulator, czy jest aby na pewno cały.
Zdarza się, że eksploduje (rozszczelnia się, nie musi go rozerwać na strzępy), albo jeśli odpowietrzenia są przytkane, albo jeśli regulator napięcia padł i ładuje go jakimś dzikim prądem (głuchy huk pod maską, niby nic się nie dzieje, slinik pracuje dalej)
Sprawdź przede wszystkim, czy nie ma nieszczelności między korpusem i pokrywą.
Nie miałeś wrażenia że np. światła świecą ostatnio lepiej niż dawniej? Komora silnika nie jest zapaprana kwasem?
Zdarza się, że eksploduje (rozszczelnia się, nie musi go rozerwać na strzępy), albo jeśli odpowietrzenia są przytkane, albo jeśli regulator napięcia padł i ładuje go jakimś dzikim prądem (głuchy huk pod maską, niby nic się nie dzieje, slinik pracuje dalej)
Sprawdź przede wszystkim, czy nie ma nieszczelności między korpusem i pokrywą.
Nie miałeś wrażenia że np. światła świecą ostatnio lepiej niż dawniej? Komora silnika nie jest zapaprana kwasem?
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 438 gości