Witam,
mam ogromny problem z moim golfem. Wiec tak:
Wczoraj probowalem podlaczyc czujnik predkosci do instalacji samochodu. Nie wiem jak ja to zrobilem ze podlaczylem plus z minusem instalacji (nie zauwazylem kabli czy jak
![Neutral :|](./images/smilies/icon_neutral.gif)
). Zadowolony z naprawy predkosciomierza odpalilem auto aby sprawdzic czy licznik dziala. Po chwili zaczęło mi cos smierdziec i polecial dym spod maski. Szybko zgasilem silnik otworzylem maske a tam popalona izolacja z kabli od instalacji do czujnika predkosci. Własnie wtedy zauwazylem ze plus jest polaczony z minusem
![grrr :grrr:](./images/smilies/grrr.gif)
Mowie sobie dobra innym razem sie pobawie z tym licznikiem. Dobra trzeba isc do pracy, poszedlem do auta. Przekracam kluczyk, silnik kreci tak jakby akumulator slaby kontrolki przygasaja i smrod, dym leci spod maski spod skrzynki bezpiecznikow i z kratki nawiewu kierowcy. Wyłaczylem zaplon i szybko odlaczylem akumulator na chwile. Po chwili podlaczylem akumulator i wlaczylem tylko zaplon bez zapalania auta i znowu to samo. Nie wiem co mam robic. Na elektryce sie nie znam a auto sie boje wlaczac zeby czegos jeszcze nie uszkodzic. Aha dodam jeszcze ze te 3 kabelki ktore ida do impulsatora sa juz bez izolacji bo sie wytopila. Co mam robic ? Ile moze elektryk samochodwy skasowac za naprawe ?