Proszę bardzo
lipek81 pisze:
Sposób regeneracji:
Zdemontuj potencjometr przepustnicy - znajduje się pod tym nastawnikiem ssawki o którym piszesz, ma wtyczkę na 3 piny. Wystarczy odkręcić jedną śrubkę. Uważaj przy wyciąganiu, jest tam taka tulejka łącząca oś przepustnicy z osią potencjometru, łatwo ją zgubić.
Wyczyść potencjometr z syfu itp.
Potencjometr teoretycznie jest nierozbieralny. Aby go zregenerować, trzeba go jednak rozebrać. W tylnej części jest miejsce, w którym został zalany jakąś masą, tak, aby nie można było go otworzyć. Należy zeszlifować ile się da tej masy. Ja to robię na szlifierce z przykręconą tarczą do cięcia. Można też pilnikiem - jak chcesz, aby nie ruszać części plastikowych - obudowy i gniazda;
Po zeszlifowaniu nawiercamy otworek w tej masie, która nam została - między gniazdem, a brzegiem obudowy. Uwaga - wiercimy bardzo ostrożnie. Pod ta masą jest pusta przestrzeń, a w niej kabelki. Nie możemy ich uszkodzić - tak więc jak tylko poczujesz, że się przewierciłeś, od razu zaprzestań wiercenia. Można ewentualnie nawiercić, i co jakiś czas sprawdzać, czy się przebijesz jakimś drutem itp. W otwór wkładasz twardy drut, albo mały imbus itp. i za jego pomocą "wyłamujesz" część z gniazdem od obudowy potencjometru. Potencjometr rozpada się na dwie części - w jednej będziesz miał obudowę wraz z osią i ślizgaczem, w drugiej ścieżkę potencjometru. Ścieżkę należy przeczyścić środkiem do czyszczenia potencjometrów, ewentualnie spirytusem, natomiast ślizgacz dobrze jest zgiąć tak, aby poruszał się po innym torze ścieżki, niż dotychczas. Trzeba uważać, bo ślizgacz jest bardzo delikatny, na końcu ma taką blaszkę wyciętą w grzebień, lepiej jej nie ruszać, a wyginać te ramię ślizgacza.
Ścieżkę potencjometru można oddzielić od obudowy i zobaczyć, czy kabelki pod nią są całe - czy ich nie uszkodziliśmy. Składamy całość. Wewnątrz obudowy są zaprasowania, które zostały połamane podczas rozkładania potencjometru. Należy je całkiem wyciąć, a obie połówki skleić. Z góry ubytki masy uzupełniamy poxipolem i cieszymy się ze sprawnego auta.
Robiłem tą operację jakieś 2 lata temu, od tego czasu jest spokój. Nie mam problemów z wieszającymi się obrotami.
Wersja regeneracji dla osób mniej sprawnych manualnie, bojących się coś uszkodzić itp.:
- zdemontować potencjometr i zanurzyć go (utopić) w płynie do czyszczenia potencjometrów lub spirytusie.
- zostawić na kilka godzin
- po wyjęciu osuszyć, zamontować do auta.
- początkowo obroty mogą się w dalszym ciągu zawieszać (nawet jeszcze gorzej niż przed czyszczeniem), ale potem, jak już środek czyszczący zostanie usunięty ze ścieżki potencjometru, powinno być ok. Wda metody jest taka, że po kilku miesiącach usterka powróci.
Profilaktycznie wymień wszystkie te cienkie gumowe wężyki w oplocie od podciśnienia - nie tylko przy gaźniku, ale też przy wężu serwa, aparacie zapłonowym, czy klapce od przełączania ciepłego/zimnego powietrza.
link do tematu
viewtopic.php?f=139&t=468477" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=141&t=481874" onclick="window.open(this.href);return false;