Montaż rozpórki kielichów przedniej górnej VW Golf 3 Vento

Gotowe opisy różnych podzespołów aut, także nasze porady.

Moderatorzy: Moderatorzy, VIP

Adrian321
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: pn mar 09, 2015 14:02

Montaż rozpórki kielichów przedniej górnej VW Golf 3 Vento

Post autor: Adrian321 » śr wrz 02, 2015 15:52

Bardzo dużo modzę przy samochodzie i nigdy nie mam czasu na przygotowanie fotorelacji. Tym razem znalazłem chwilę. Przedstawiam fotorelację z montażu rozpórki w moim ventylu. Sposób montażu- po mojemu, czyli dużo czasu poświęcone szczegółom. Wyznaję szkołę montażu rozpórki na kołach, czyli bez podnoszenia auta. Samochód i cała karoseria jest wtedy w najbardziej naturalnej postaci. Podnosząc auto i montując rozpórkę w powietrzu spowodujemy, że po postawieniu powstaną naprężenia na karoserii, które będą się potęgowały przy jeździe w zakrętach czy po wybojach. Pamiętajmy że nic w naturze nie ginie, energia która wbija koła pod błotniki musi gdzieś ujść i przy takim naprężeniu dostanie się innym elementom samochodu mimo że buda będzie sztywna. Poza tym rozmawiałem z bratem który pracuje na co dzień przy tuningu aut w zakładzie w Niemczech i zalecił mi montaż na kołach. Inna sprawa, że tak naprawdę nie musimy cały czas trzymać auta na kołach, wystarczy że rozpórka będzie idealnie dopasowana do montażu gdy auto stoi na kołach, podczas pracy możemy sobie auto podnosić.

Obrazek

Obrazek

Rozpórka jaką posiadam to oryginalny Eibach przystosowany konkretnie do Vento lub Golfa 3. Rozpórka jest aluminiowa i nieregulowana. Kupiłem ją w Niemczech jako używaną, niestety rozpórka nie pasuje idealnie do kielichów, ze względu na dużą ilość masy uszczelniającej jaka jest napakowana fabrycznie w moim Vento. Masa nie pozwala na to aby płaszczyzny pierścieni rozpórki równo przylegały do kielichów. W zakresie prac będzie więc także odpowiednia obróbka kielichów oraz rozpórki.

ObrazekObrazek

Co należy zdemontować. Przede wszystkim do takich prac jak u mnie, musiałem zdjąć wycieraczki, podszybie, zbiorniczek na płyn chłodniczy (nie całkiem tylko odkręcić śruby na kielichu i położyć ostrożnie zbiorniczek obok), sterownik wentylatorów. Odciągnąć też trzeba dwa przepusty kablowe po obu stronach z przewodami biegnącymi do komputera na podszybiu oraz linkę do otwierania maski. To chyba tyle.

Jak widać nie żałowali masy uszczelniającej. Na kolejnych zdjęciach widać jak po trochu zdzierałem masę. Jest to materiał łatwy w obróbce. Początkowo ścinałem grubsze płaty masy ostrym nożem do tapet który można łatwo wygiąć aby dojść w trudno dostępne miejsca. Następnie użyłem szerokiego płaskiego śrubokręta z naklejonym taśmą na czubku kawałkiem papieru ściernego, aby oszlifować masę na gładko i aby po pomalowaniu wyglądało wszystko jak najbardziej podobnie do oryginału. Masy fabrycznej nie ma co żałować, u mnie było jej tyle że wyrzucenie połowy w niczym nie zaszkodzi. Podejrzewam że poprzedni właściciel rozpórki nie miał takiego problemu. Widocznie dawali masę w różnych ilościach. Przeglądałem zdjęcia komory w golfach i vento na google i w niektórych masy nie widać wcale, u innych jest więcej, u mnie było dużo. Jak widać masę musiałem też usunąć na łączeniach kielichów z budą zaraz przy błotniku. Jednak aby uzyskać płaską powierzchnię kielicha musiałbym usunąć masę całkiem a tego nie można zrobić bo musi chociaż częściowo zostać. Należało odpowiednio oszlifować rozpórkę aby masa pozostała pod pierścieniami.

Po oszlifowaniu masy kielichy wyglądają tak.

Obrazek

Teraz należało przyszlifować pierścienie kielichów. Do szlifowania użyłem Dremla z solidną tarczą i pracowałem tak długo aby pomiędzy pierścienim a górą kielicha był minimalny odstęp a płaszczyzny obu idealnie do siebie przylegały. Jak widać musiałem ściąć dolne płaszczyzny pierścieni od strony błotników aby zmieściła się pod nimi masa uszczelniająca. Absolutnie nie wpłynie to według mnie na parametry tłumiące rozpórki.
Tak wyglądały pierścienie po obróbce. Wszystko zostało później wypolerowane prawie na błysk przy użyciu coraz drobniejszych papierów ściernych.

ObrazekObrazek

Wstępna przymiarka. Oczywiście tych wstępnych przymiarek było kilkadziesiąt zanim wszystko zaczęło pasować.
Nawiercenie otworów w kielichach pod śruby montażowe. Jest to najbardziej inwazyjny etap w budę samochodu. Do zaznaczenia punktów pod wiercenie otworów najlepiej jest założyć prowizorycznie całą rozpórkę na kielichy. Można poprosić drugą osobę aby docisnęła pierścień z jednej strony i samemu docisną z drugiej. Ja okleiłem szczyty kielichów grubą taśmą izolacyjną tak aby pierścienie nie dotykały bezpośrednio w tych miejscach po montażu. W ten sposób stworzymy minimalny dystans i pierścienie nie zedrą lakieru z kielichów co może później doprowadzić do rdzewienia.

Obrazek

Punkty wiercenia wykonujemy z największą precyzją najlepiej punktakiem i młotkiem. Następnie wiercimy. Blacha w tym miejscu do istny pancerz, ma około 5mm grubości. Otwory wiercimy co najmniej 3 wiertłami o coraz większej średnicy. Ja użyłem bardzo dobrych wierteł kobaltowych IRWIN, które polecam, praca z nimi to przyjemność. Najpierw wywierciłem otwory „szóstki” , które rozwierciłem do „ósemki” i następnie do 9mm. Wykańczamy otwory aby nie miały zadziorów np. wiertłem 12mm. U mnie otworów było łącznie 6 (po 3 na pierścień). Ogólnie zalecam tą pracę wykonać najstaranniej z wszystkich etapów. Od tego zależy czy rozpóra spełni swoją rolę. Jeżeli otwory wyjdą o 1mm krzywo to będzie trzeba rozwiercić a jeśli otwory po rozwierceniu będą za duże to śruby w otworach będą pracować i i ten obszar pracy osłabi parametry tłumiące rozpórki. Rozpórka może się wtedy minimalnie przesuwać na kielichach przy ostrej jeździe a taka rozpórka mija się z celem. Otwory montażowe powinny być o 1mm milimetr większej średnicy niż śruby. U mnie śruby były 8mm a otwory 9mm. Ważna rzecz- okolice otworów od dołu kielicha należy oczyścić z syfu do podkładu, ma być wręcz sterylnie- później powiem dlaczego.

To samo tyczy się połączeń pierścieni kielichów z poprzeczką. Na tych połączeniach śruby nie mogą mieć zbyt dużego luzu nawet gdy są nieskręcone. Im ciaśniej śruby siedzą w gniazdach tym lepiej. Podczas ostrej jazdy na zakrętach na rozpórkę działają ogromne siły i choćby nie wiadomo jak śruby były dokręcone to będą pracować w swoich gniazdach. Pamiętajmy że chcemy rozpórką wyeliminować wykrzywianie się całej budy a przy zdrowej budzie jest to zaledwie 2-3mm a więc jeśli rozpórka sama w sobie na połączeniach będzie pracować 2-3mm to taką rozpórkę możemy wyrzucić do śmietnika. Zjawisko te częściowo można wyeliminować poprzez zastosowanie twardych śrub i mocnego ich dokręcenia.

Przygotowanie kielichów do malowania. Kielichy zostały oklejone gazetami oraz wyczyszczone z wszystkich smarów rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym. Następnie zmatowiłem je papierem ściernym o dosyć wysokiej granulacji 400 (był to papier wodny ale na sucho). Na koniec odtłuściłem wszystko acetonem.
Kielichy pomalowałem pokładem epoksydowym antykorozyjnym 1K (jednoskładnikowym) Fertan Ferpox. Polecam- bardzo dobre opinie i szybko schnie. Nie robi zacieków. Dałem tylko jedną warstwę, nie ma potrzeby dawać drugiej bo mamy tutaj fabryczny lakier a pod nim podkład. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na solidne pomalowanie wywierconych otworów. To głównie tam może wleźć rdza.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Następnie przyszło położenie lakieru bazowego. Lakier to dorobiony w mieszalni oryginalny kolor według kodu. Na początku zatarłem delikatnym papierem krawędzie pokładu (po uprzednim odklejeniu gazet). Wszystkie gazety przykleiłem o kilka milimetrów dalej niż były przy malowaniu podkładem. Po zeszlifowaniu krawędzi podkładu nie ma żadnych wyczuwalnych po palcami nierówności.
Teraz aby nie powstały krawędzie lakieru i aby powierzchnia była gładka przykleiłem szeroką taśmę malarską tak aby taśma była tylko do połowy przyklejona i ograniczała wpylanie się pod nią lakieru. Taśmę należy przykleić trochę poniżej miejsca gdzie kończy się podkład. Trzeba tu trochę zdać się na wyobraźnie i intuicję. Ogólnie jest to chyba tzw. metoda na wpyłkę tak nazywają to lakiernicy. Nie jestem lakiernikiem ale wyszło to całkiem nieźle.

ObrazekObrazek

Obrazek

Ostatnie nastąpiło malowanie lakierem bezbarwnym. Pierwszą warstwę położyłem na pół godziny po malowaniu bazą i kolejną warstwę po około 15 minutach. Wyszło elegancko. Wszystkie gazety razem z taśmami poszły precz na dwie godziny później. W niektórych miejscach powstały jednak delikatne krawędzie gdyż lakier dotarł pod taśm. Zapolerowałem krawędzie papierem wodnym 1200 i następnie pastą polerską. Wyszło pięknie. Jest delikatna różnica w odcieniach ale jakie to ma znaczenie pod maską. Kompletnie tego nie widać, dopiero przy dobrym świetle.

Obrazek
Obrazek

Przechodzimy do następnego etapu, czyli właściwego montażu rozpórki. Użyłem śrub na imbus ze stali nierdzewnej o twardości 8.8. Średnica gwintu 8mm, długości z tego co pamiętam miały 35mm gwintu + łeb. Sprawa się skomplikowała kiedy odkryłem że otwory od dołu wypadły bardzo blisko jakiegoś takiego dziwnego metalowego kołnierza. Prawdopodobnie jest to okrągły zgrzew blach, z których jest zbudowany kielich. Problem polega na tym, że nie było możliwości przykręcenia nakrętek bo z zewnętrznej strony nachodziły na ten zgrzew. Potrzeba jest matką wynalazków jak to mówią. I tutaj troszeczkę druciarstwa, ale nie ma innej opcji. Postanowiłem, że nie będę ścinał tego kołnierza, nie lubię tak inwazyjnych metod. Kołnierz ma wysokość około trzech grubości podkładek. Wykonałem podkładki ze ściętym brzegiem z jednej strony i założyłem po trzy sztuki tak aby nakrętka nie dotknęła do dokręceniu do kołnierza tylko zatrzyma ła się na podkładkach. W sumie wykonałem 18 takich podkładek. Podkładki również ze stali nierdzewnej. Na śruby solidnie nakręciłem po zwykłej nakrętce (stal nierdzewna) i skontrowałem je dodatkowo nakrętkami kopułowymi. Po zamontowaniu pierwszego pierścienia, przyszedł czas na drugi, lewy. Aby nie było problemów z jego montażem trzeba najlepiej założyć już poprzeczkę do obydwu pierścieni ale nie dokręcać tak żeby rozpórka była jeszcze luźna. Da nam to tolerancję, gdyż wszystko jest jeszcze luźne. Wtedy dokręcamy wszystko tak samo jak w poprzednim kielichu. Na koniec, można skręcić całą rozpórkę na gotowo, czyli ile mamy sił w rękach.

ObrazekObrazek

Kolejna bardzo ważna rzecz, czyli zabezpieczenie antykorozyjne. Wszystkie śruby od dołu oczyściłem dookoła benzyną ekstrakcyjną aż do czystej białej powierzchni. Cały smar, baranek czy co tam jeszcze należy wyczyścić. Całe śruby od dołu posmarowałem masą uszczelniającą SIKAFLEX 221- masa ta musi być położona na czystą odtłuszczoną powierzchnię- po to czyściliśmy tym rozpuszczalnikiem. Jest to niemiecki specyfik stosowany na fabrycznym montażu przy wszelkich połączeniach, spawach itp. To pierwszy etap, trzeba poczekać jeden dzień aż wyschnie. Drugi etap czyli czarna masa antykorozyjna ale nie baranek. Ja zastosowałem specyfik z BOLL. Dzisiaj użyłbym już czegoś innego. Użyłbym NOXUDOL AUTO PLASTONE. Robiłem tym progi kilka miesięcy później- powiem tak- rewelacja. Czarna masa schła kolejny dzień. Kolejna warstwa to wosk do ochrony mas bitumicznych FERTAN UBS 220. Ma za zadanie dodatkowo chronić wszystko. To również schnie jeden dzień, ale to już nieważne. Zakładamy koła.


ObrazekObrazek

W sumie rozpórka gotowa, można wszystko składać jednak powstał pewien problem. Okazało się że rozpórka przeszkadza w montażu zbiorniczka płynu chłodniczego. Poszukałem w internecie i znalazłem na alledrogo rozpórkę która miała w komplecie adapter do zbiorniczka. Powiększyłem zdjęcie do skali 1:1 sugerując się odległością otworów montażowych zbiorniczka. Wydrukowałem szablon i nakleiłem go na gruby karton tak aby przymierzyć jak toto będzie pasowało. Niestety nie pasowało wcale ponieważ pod zbiorniczkiem jest specjalna blacha która trzyma go od dołu. I tu nie pomoże już żaden adapter. Wymyśliłem inne rozwiązanie. Otóż zbiorniczek umocowany jest od góry na tą blachę montażową przyspawaną do kielicha a jak umocowałem go od dołu, dzięki temu zyskałem około 7mm różnicy. Zbiorniczek jest więc umocowany o te 7mm niżej niż oryginalnie. Trochę oporna była ta blacha pod zbiorniczkiem do której umocowany jest sterownik wentylatorów ale dała się trochę ugiąć. Ogólnie wszystko wygląda bardzo dobrze, żadnej fuszerki.

Uwaga szablon, który tu podaję nie jest w skali 1:1. Należy go odpowiednio dopasować wielkością. Taki element daje w w komplecie znany producent dobrych rozpórek, u mnie niestety nie zdał to egzaminu.

ObrazekObrazek

Mogę opisać trochę kosmetyki. Moja rozpórka jest aluminiowa, i po zakupie wyglądała marnie. Wypolerowałem ją kilkoma rodzajami papierów wodnych ale nie na połysk, ma być delikatnie szczotkowana. Jako że aluminium szybko się utlenia, trzeba je dość często polerować. Nie lubię takiej grzebaniny dlatego polakierowałem całą rozpórkę lakierem akrylowym bezbarwnym. Próbowałe dwóch lakierów BOLL i Novol. Boll moim zdaniem lepszy. Ogólnie żaden z tych lakierów nie jest chyba przeznaczony do aluminium ale BOLL się spisał naprawdę nieźle, pod Novolem powstały jakieś zmatowienia na aluminium. Pod lakierem na poprzeczce na środku znalazła się naklejka EIBACH, którą zamówiłem na alledrogo. Jest to nowe logo bez napisu „springs” pod spodem. Oryginalny napis EIBACH niestety spolerowałem podczas oczyszczania rozpórki.
Poprzeczka wraz z pierścieniami połączona jest długimi śrubami 8mm- średnicy, od strony grodzi dwie nakrętki- jedna zwykła i kontrująca kopułowa. Śruby najlepiej dać łbem w stronę silnika. Dzięki temu zawsze poprzeczkę można zdjąć. Gdy wstawimy śruby poprzeczek łbem do szyby już jej nie wyjmiemy, trzeba będzie zdejmować pierścienie z kielichów.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

To chyba wszystko jeżeli chodzi o montaż. Teraz relacja z użytkowania. Nie sądziłem że będzie aż tak odczuwalna różnica. Byłem niemal pewien, że nie zauważę żadnej różnicy. Różnica jest bardzo duża!! Auto stało się jakby bardziej zbite, tak jakby ktoś dokręcił w nim wszystkie śruby. Zdecydowanie mniej skrzypią plastiki podczas jazdy po wybojach. Zawieszenie o wiele lepiej amortyzuje całe auto. Naprawdę czuć jak te koła chodzą po wybojach a nie cała buda jak bańka-wstańka. Powiem coś jeszcze- zdecydowanie wyczuwam teraz brak rozpórki z tyłu auta!! Tam dalej telepie się wszystko jak się telepało.
Polecam niezdecydowanym montaż rozpórki!



ODPOWIEDZ

Wróć do „FAQ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości