Chwile później stanąłem za ładną e36, która była pierwsza na światłach. Poszła ogniem, ja za nią, cały czas siedząc jej dobrze na ogonie i tak do ok połowy mojej trójki. BMW zjeżdża na skręt w lewo na światła, ustawiam się obok, szybki w dół. W środku dwóch typów, pytam się co siedzi w becie, kierowca mówi że 2,5 l. Zrobiłem wielkie oczy, lekko wyśmiałem że słabo im to idzie. Kierowca coś mówił że niewiadomo ile zostało km, pytam się czy 170 km, odpowiada że 190 km, znowu się zdziwiłem, pytam czy jest gaz, odpowiedź że "nie". Na pytanie co u mnie siedzi i moją odpowiedź usłyszałem "zapierdala". Zielone, delikatnie, wyjeżdżamy z zakrętu i od dwójki ogień, cały czas lekko odjeżdżam i tak do ok myślę przynajmniej 160 km/h, światła, już ustawiłem się na lewo, bo nie chciało mi się lecieć dalej z takimi prędkościami na zielonym prosto-"nie było odpowiednich warunków"

Ogólnie pozytywnie i mocno się zaskoczyłem, że lekko ale jednak dałem radę, byłem z 0,5-1 długość auta z przodu, pewnie gdyby nie było pasażera w BMW by było równo