[MK3 TDI] Wymiana płynu chłodzącego
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
[MK3 TDI] Wymiana płynu chłodzącego
mam pytanie muszę wymienić płyn chłodzący w mk 3 TDI 90 chyba 1Z silnik
wiem że ten temat już był ale nie mogę go znależć z pomocą wyszukwarki
prosze o linki do postów albo poradę
dzieki
wiem że ten temat już był ale nie mogę go znależć z pomocą wyszukwarki
prosze o linki do postów albo poradę
dzieki
Ostatnio zmieniony pn lis 06, 2006 23:35 przez Maciuś01, łącznie zmieniany 2 razy.
W sobotę wymieniłem płyn u siebie więc chętnie podzielę się wrażeniami...
Silnik musi być wychłodzony. Pokrętło ogrzewania na maksymalne grzanie - żeby był otwarty obieg nagrzewnicy i odkręcony korek wlewu w zbiorniczku wyrównawczym. Zdejmujesz dolny wąż od chłodnicy, płyn z chłodnicy spływa do wiaderka. Ale zostaje wcale nie mało płynu w bloku silnika. Żeby go spuścić ja dobrałem się aż do termostatu, ale dziś rozmawiałem z kolegą, który twierdzi, że można spuścić płyn z bloku jakimś innym przewodem - najprawdopodobniej idącym do chłodnicy oleju, ale że już po fakcie to się temu na razie nie przyglądałem.
Jak już spuścisz płyn oczywiście montujesz spowrotem cały układ wężyków i zalewasz nowy płyn. Dobrze jest też nalać płynu bezpośrednio do chłodnicy przez górny wąż idący od bloku silnika.
Teraz najfajniejsze - odpowietrzanie. Układ odpowietrza się sam, ale w praktyce nie zabiera to nigdy kilku czy kilkunastu minut - znacznie dłużej. Książkowo to zalewasz płyn, włączasz silnik, i zagrzewasz go na postoju co nie trwa krótko, i czekasz aż pójdą banieczki stopniowo dolewając płynu.
Jeśli znudzi Ci się ta metoda - ja zrobiłem tak - zalałem pod korek płynu, rundka po mieście, żeby się zagrzał, potem czekam aż się schłodzi i dolewka. Następnego dnia rano dolewka płynu - rundka, żeby się zagrzał, po schłodzeniu znowu to samo i dopiero dziś rano z ogrzewania popłynęło mi ciepełko.
A BAWIŁEM SIĘ TAK TYLKO DLATEGO, ŻE W SOBOTĘ BYŁA STRASZNIE NIECIEKAWA POGODA I NIE CHCIAŁO MI SIĘ STERCZEĆ W GARAŻU I CZEKAĆ AŻ SIĘ ŁASKAWIE ODPOWIETRZY...
Pamiętaj, żeby nie odkręcać korka na gorącym silniku, bo wywali Ci płyn!
Życzę, żeby odpowietrzył Ci się szybciej niż mi. Powodzenia!!!!
Silnik musi być wychłodzony. Pokrętło ogrzewania na maksymalne grzanie - żeby był otwarty obieg nagrzewnicy i odkręcony korek wlewu w zbiorniczku wyrównawczym. Zdejmujesz dolny wąż od chłodnicy, płyn z chłodnicy spływa do wiaderka. Ale zostaje wcale nie mało płynu w bloku silnika. Żeby go spuścić ja dobrałem się aż do termostatu, ale dziś rozmawiałem z kolegą, który twierdzi, że można spuścić płyn z bloku jakimś innym przewodem - najprawdopodobniej idącym do chłodnicy oleju, ale że już po fakcie to się temu na razie nie przyglądałem.
Jak już spuścisz płyn oczywiście montujesz spowrotem cały układ wężyków i zalewasz nowy płyn. Dobrze jest też nalać płynu bezpośrednio do chłodnicy przez górny wąż idący od bloku silnika.
Teraz najfajniejsze - odpowietrzanie. Układ odpowietrza się sam, ale w praktyce nie zabiera to nigdy kilku czy kilkunastu minut - znacznie dłużej. Książkowo to zalewasz płyn, włączasz silnik, i zagrzewasz go na postoju co nie trwa krótko, i czekasz aż pójdą banieczki stopniowo dolewając płynu.
Jeśli znudzi Ci się ta metoda - ja zrobiłem tak - zalałem pod korek płynu, rundka po mieście, żeby się zagrzał, potem czekam aż się schłodzi i dolewka. Następnego dnia rano dolewka płynu - rundka, żeby się zagrzał, po schłodzeniu znowu to samo i dopiero dziś rano z ogrzewania popłynęło mi ciepełko.
A BAWIŁEM SIĘ TAK TYLKO DLATEGO, ŻE W SOBOTĘ BYŁA STRASZNIE NIECIEKAWA POGODA I NIE CHCIAŁO MI SIĘ STERCZEĆ W GARAŻU I CZEKAĆ AŻ SIĘ ŁASKAWIE ODPOWIETRZY...
Pamiętaj, żeby nie odkręcać korka na gorącym silniku, bo wywali Ci płyn!
Życzę, żeby odpowietrzył Ci się szybciej niż mi. Powodzenia!!!!
Pal sześć wywali, poparzyć Cie może !!GSOWIEC pisze:bo wywali Ci płyn
Co do samego płynu to w 1Z powinien być G11 (powinieneś mieć na zbiorniczku z korkiem wlewowym napisane). Ten płyn jest w postaci koncentratu, który rozcieńcza się z wodą.
Sprawdź od razu czy termostat Ci właściwą temperaturę trzyma (idzie zima i jeśli coś z nim nie tak to warto go wymienić).
Pozdrawiam
yoobi
OSPF chodzi własnymi ścieżkami. :-)
do 96' G11 (niebieski)yoobi pisze:1Z powinien być G11
a od 96' G12 ale G12 juz nie ma jest G12 + (czerwony) najlepiej jest zdjac przewod włąsnie tam gdzie jest termostat poczekac az zleci i wycyagnac termostat i spuscic reszte, bedzie tego znacznie wiecej jak przy odkreceniu pierwszego weza. Zrób wszystko jak radzil GSOWIEC. nagrzej go dobrze po zalaniu płynu az włączy sie wentylator.herflik95 pisze:co do spuszczenia wody z bloku wystarczy odkrecić srodkowy przewód na pompie i odpalić na moment samochód. pompa wyżuci cała wode z bloku.
"Most perfect silence is when
there´s no need to explain"
there´s no need to explain"
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 23:34
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
już po wymianie
Jeśli chodzi o wymiane płynu w TDI 1Y to do spuszczenia płynu wystarczy odkręcić dolny wąż z pompy wody i oczywiście korek zbiornika wyrównawczego co spowoduje "wyciek" płynu prawie do dna. ja zmieniałem przy okazji koła i po podniesieniu lewego przodu i tyłu troszkę płynu wyleciało ale to chyba jest nie potrzebne.
jeśli chodzi o odpowietrzenie to nie ma sensu grzać na wolnych obrotach bo i tak sie nie nagrzeje ja pojechałem do domu ok. 35 km i na drugi dzień dolałem płynu do odpowiedniego poziomu i jest ok
tylko jedna uwaga płyn trzeba nalewać partiami bo układ sam się odpowietrza więc pomału "połyka" płyn m.w. od połowy uzupełniania nowego płynu do pustego układu
to by było chyba na tyle
Jeśli chodzi o wymiane płynu w TDI 1Y to do spuszczenia płynu wystarczy odkręcić dolny wąż z pompy wody i oczywiście korek zbiornika wyrównawczego co spowoduje "wyciek" płynu prawie do dna. ja zmieniałem przy okazji koła i po podniesieniu lewego przodu i tyłu troszkę płynu wyleciało ale to chyba jest nie potrzebne.
jeśli chodzi o odpowietrzenie to nie ma sensu grzać na wolnych obrotach bo i tak sie nie nagrzeje ja pojechałem do domu ok. 35 km i na drugi dzień dolałem płynu do odpowiedniego poziomu i jest ok
tylko jedna uwaga płyn trzeba nalewać partiami bo układ sam się odpowietrza więc pomału "połyka" płyn m.w. od połowy uzupełniania nowego płynu do pustego układu
to by było chyba na tyle
masz rację inek01 wystarczy podnieść maskę i zobaczyć że dwa przewodyinek01 pisze:Chyba ich pogielo. To nie Lada czy cos ze jest zawor nagrzewnicy
Obieg jest caly czas przez nagrzewnice, a pokretlo przez linke steruje klapa ktora kieruje powietrze przez nagrzewnice, lub omija ja...
z płynem chłodniczym idą do nagrzewnicy a ona to nic innego jak "mała chłodniczka"
i nie ma żadnych zaworów
uff czego to ludzie nie wymyślą w tych gazetach
chociaż powiem Ci że chyba w fso125 włąśnie tak było sterowało się cięgłem
obieg płynu przez nagrzewnice, wiec podejrzewam że skan z gazety to jest
sprzed 90 roku
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 241 gości